Stowarzyszenie Promocji Artystów Wybrzeża ERA ART zapraszało na wystawę Dirka Wewetzera DOOKOŁA ŚWIATA do lokalu artystycznego TYGIEL w Gdyni przy ul. Abrahama 86, wejście od ul. Władysława IV w dniach od 7.04 do 26.04.2016 r.
Przyjdźcie do „TYGLA” i spędźcie kilka chwil oglądając zdjęcia i akwarelki Dirka Wewetzera mieszkającego i pracującego w Gdyni/ Polska i Braunschweig/ Niemcy. E-mail: dirkwewetzer@yahoo.de (można pisać po polsku) lub tel. komórkowy+48 609820815
Kochani Przyjaciele,
Pozwólcie, że się krótko przedstawię. Jestem inżynierem budownictwa i pracuję w firmie konsultingowej, która stwarza mi możliwość – i bardzo jestem za to wdzięczny – odwiedzenia licznych krajów na świecie. W Polsce rozpocząłem pracę w 1995 r od projektu gospodarki odpadami komunalnymi w Katowicach, później była Gdynia, Ruda Śląska, Racibórz. Przez te wszystkie lata niezależnie od pracy w Polsce odwiedziłem kraje bałkańskie i kaukaskie, Afrykę, Amerykę Płd. i inne rejony, realizując projekty w dziedzinie ochrony środowiska oraz budowy zapór i systemów irygacyjnych.
Pracując w ten sposób, mam liczne okazje bycia z ludźmi i poznania osobliwości najróżniejszych krajów – ich krajobrazu, kultury, warunków życia mieszkańców. Pracuję dla tych ludzi, a oni pracują dla mnie. l nie ma ani jednego takiego kraju, którego braku bym nie odczuwał, kiedy musiałem z niego wyjechać. Praca w Gdyni zawsze dawała i daje mi wiele radości; mieszkańcy Gdyni są serdeczni i gościnni, zawsze służą pomocą.
Mam w Trójmieście wielu przyjaciół.
Realizując projekty na świecie, dzień pracy jest zawsze długi i nigdy nie wiadomo, gdzie i jak się on skończy. Aby się zrelaksować i subiektywnie przekazać wrażenia mijającego dnia, wykonuję czasami takie naiwne, kolorowe szkice. Wielokrotnie wiele godzin spędzam też w samochodzie i wtedy próbuję denerwować mojego kierowcę, robiąc moje „sławne” Road Pictures, czyli zdjęcia z trasy.
Zdjęcia z trasy
– Krajobrazy widziane z samochodu, którym podróżuje się z jednej budowy na kolejną są przypadkowe, trzeba je uchwycić szybko, zanim zostaną już w tyle. Ludzie, których się mija, są obcy, anonimowi, nie do zidentyfikowania (w obie strony -ja wobec nich i oni wobec mnie). Ale patrząc na to inaczej, ludzie ci są bardzo blisko mnie, są obrazem ich często ciężkiego życia, ich wysiłku, żeby zarobić pieniądze i przeżyć (albo nie), mnóstwo dzieci z matkami (albo bez), uśmiechających się do obcych im ludzi i witających ich ciepło. Na zdjęciach z trasy można uchwycić wiatr, śnieg, deszcz i przede wszystkim to, czego chce się najbardziej – słońce.
Kolaże. Polska
– Modernistyczna Gdynia – coś cudownego; niezliczone atrakcje Sopotu, skrzeczące mewy na plaży, folklor Kaszubów, malownicza Krynica Morska i Piasek. To wszystko sprawia, że tu jestem i trudno mi będzie się w tymi miejscami rozstać. Chociaż Śląsk też ma swoje uroki. To, co na Śląsku oglądam najchętniej, to sceneria przemysłowa z wszystkimi aspektami rozwoju przemysłu:szyby kopalniane, stare silniki kolejowe, lokomotywy, huty stali l miedzi; ale interesuje mnie także wpływ przemysłu na środowisko, na warunki mieszkaniowe górników i ich styl życia – i w nie mniejszym stopniu zmiany, jakie przynoszą obecne czasy. Wiele wrażeń mam też z Krakowa, z Tatr, Beskidów, Szlaku Orlich Gniazd.
Kolaże, inne kraje
– Mam niezliczoną ilość refleksji z pobytów w innych krajach. Uczysz się w ten sposób respektu wobec innych kultur, tolerancji, komunikacji i spokojnego dialogu. Będąc zawsze otwartym, zainteresowanym i trochę defensywnym w zachowaniu przez moje ponad 30 lat pracy w 30 krajach na świecie nigdy nie spotkałem się z agresją ani też negatywnym nastawieniem ich mieszkańców wobec mnie.
Szkice
– W kieszeni spodni mam zawsze mały szkicownik, a w kieszeni koszuli czarno piszący cienkopis. Gdy od czasu do czasu robię sobie 10-minutową przerwę w pracy, szkicuję jakieś ciekawe miejsce lub sytuację. Potem wieczorem popijając piwko w jakimś gdyńskim pubie, dopracowuję te szkice, a znacznie później, czasami nawet po kilku miesiącach, gdy znajdę chwilę wolnego czasu, maluję je akwarelami. W szkicach wyrażam moje spontaniczne wrażenia, są to naiwne obrazki, nieprzeintelektualizowane i bez wysokich artystycznych ambicji. Są kolorowe i -czasami celowo – bez zachowania perspektywy. Mają mieć pozytywny wydźwięk i oddawać momenty, w których po prostu dobrze się czułem, które były dla mnie ważne; poprzez moje-szkice chcę powiedzieć „Bytem tam” i to był dobry dzień.
Dear Friends,
allow to briefly introduce myself. l work as dvii engineer for a Consultant company, which- and l am very grateful for these occasions – gives me the opportunities for visiting several countries. In Poland l started year 1995 for Katowice solid waste management tasks, later in Gdynia, Ruda Śląska, Racibórz. Intermittent during these years l was visiting the Bałkan and Caucasus countries, Africa, Southern America and other regions -projects for environment protection and irrigation schemes/ dams. Working this way gave me opportunity to be with the people and to be close to the countries characteristics – the landscape, the culture, the way of life. l work with them and they work for me. And there is not one country l would not miss. In Gdynia the working was always a pleasure, the inhabitants warmhearted, helpful and l know having friends here. l have a lot offriends here. When staying in these countries the day works arę long and you do not know where and how the day ends up. For my relax and for my subjective observing and sensing l sometimes mąkę naive, colorful sketches. Sometimes for hours l am on the road and then l am tending to bug my driver by making my famous „Road Pictures”. Or in the evening l sit for producing „Collages”, a puzzle of some impressions from countries and situations.
The Road Pictures
– the landscape, when traveling to the project sites by car, is seen by chance, the view is narrowed. The people you see arę strangers, anonymous, not identifiable (in both directions – me to them and they to me). But on an another way they arę close to me, they revealing a moment of their often hard life on country side, their physical struggiing to earn money to survive (or not), the many kids with the mother (or without), their smiling to welcome the stranger. The Road Pictures sometimes can catch the wind, the snów, the rain, the season and – mostły wanted – the sunshine.
The „Collages”. Poland
– Specific impressions l gained from the Baltic sea, the pittoresque Krynica, Piasek, Sopot, the Kashubian folklore near Gdynia. In Silesia is in the first linę interesting to see the industrial scenery, with all the aspects of industrial development, the Szyb’s (for free), the old raiłroad engines, locomotives, steel and copper smelting plants;
but also to experience the impacts on the environment, the influence on the miner’s housing and their way of life – and not at least the changings brought by the modern times. Besides Silesia – it is not bad to see Krakau, to see the Tatra, the Beskide and the Jura chaine.
The „Collages”, other countries
– these arę also innumerous reflections of countries faces. You learn the respect towards other cultures, tolerance, communication and peaceful dialogues. Being always interested and open and always a bit defensive in behayior all along the 30 years and in 30 countries l never have had aggressive confrontation.
The Sketches
– in my trouser’s side pocket l have with me all time a smali sketch błock, the black ink pens in my shirt pocket. Then l need time by time a rest of 10 minutes to capture as sketch a specific situation. Later at the evening and having a good beer in one of the pubs in Gdynia, the sketches arę refined and far later possible l may find the time for aquarelle coloration. The sketches arę spontaneous expressions from my side, naive and nothing intellectuał or with high artistic expectation. They arę colorful and – sometimes by intention – arę without perspective. The sketches arę positive, a captured moment when l subjectively feel well and l just want to say „l was here” and it was a good day.
Wasz/Yours Dirk Wewetzer